Koniec lockdownu? Sprawdź, jak się ubrać na pierwszą imprezę po pandemii i zbudować styl na nowo

Nie da się ukryć, że pandemia koronawirusa, która w Polsce na dobre zaczęła się w marcu 2020 roku, przewróciła do góry nogami świat mody. Nie dość, że można było zapomnieć o branżowych imprezach w takim wydaniu, do jakiego byliśmy przyzwyczajeni (mowa tu zwłaszcza o tłumnie obleganych fashion weekach), to jeszcze kompletnie zmieniliśmy swoje stylizacyjne przyzwyczajenia. Zdecydowanie wzrosło znaczenie szeroko pojętego homewearu, czyli odzieży wygodnej, przyjemnej, idealnej do noszenia w domowym zaciszu. Szczególną popularność zyskały dresowe komplety i zestawy z T-shirtami lub bluzami i legginsami, w których chodziłyśmy od rana do wieczora. Na wszelkie wyjścia, które udało nam się w ciągu pandemii „zaliczyć”, nieodzowne były sneakersy i tenisówki, a zimą - śniegowce typu emu, w których można było poczuć się tak, jakbyśmy w ogóle nie zdejmowały kapci.

Z drugiej jednak strony w czasie lockdownów pojawił się też równolegle zupełnie inny trend: tworzenie przemyślanych stylizacji, które miały poprawić nastrój i nie pozwolić nam zapomnieć o dbaniu o siebie. Zjawisko to zyskało nawet swój własny hasztag #strojesienahomeoffisie, spopularyzowany przez stylistkę magazynu Elle, Karolinę Limbach. Cytrynowożółte marynarki, ametystowe sukienki, efektowne printy na kombinezinach, a nawet zaskakujące dodatki stały się elementem szaf wielu fashionistek, stawiających na dodający energii dopamine dressing.

Co jeszcze zmieniło się w kontekście mody podczas pandemii? Zdecydowanie… trendy konsumenckie. W ostatnim roku zwiększył się odsetek osób, które zamiast kupować „hurtowo”, stawia na jakość produktu, uważnie czytając składy materiałów czy wybierając odzież marek, pod filozofią których chce się podpisać. Rzeczpospolita na swoim portalu alarmuje: „Sprzedaż odzieży spadła, jak wynika z danych Euromonitora o 17 procent w stosunku do 2019 roku” i dodaje: „Perspektywy na 2021 rok są niejasne. McKinsey przewiduje dalszy spadek światowej sprzedaży aż o 15 procent, podczas gdy Euromonitor zakłada odbicie i wzrost o 11 procent. Przy tym wszystkim nie jest wiadome, jak bardzo trwale zmieniły się przyzwyczajenia konsumentów co do rodzaju kupowanych ubrań. Na wszelki wypadek marki poszerzają ofertę casual kosztem formalnej odzieży”.

Jeśli jednak sytuacja niebawem się zmieni i już bez wyrzutów sumienia (chociaż w dalszym ciągu zgodnie z wytycznymi sugerowanymi przez Ministerstwo Zdrowia) będzie można wybrać się do miasta ze znajomymi, warto casualowe dresy zamienić… na coś specjalnego. Prawda?

Pierwsze wyjście do kina, randka w kawiarni, spotkanie z przyjaciółmi w restauracji - to świetne okazje do tego, żeby poczuć się lepiej i zmotywować się do zrzucania domowego stroju na coś bardziej wystrzałowego. W okresie pandemii wiele z nas poświęciło więcej czasu na przegląd szafy czy krytyczne przyjrzenie się własnemu stylowi. Teraz można wreszcie tworzyć stylizacje, które są zaprzeczeniem tego, co wkładałyśmy do tej pory: zarówno w okresie lockdownów, jak i jeszcze… przed pandemią. Postpandemiczne stylizacje bazujące na odświeżonej i mądrzej skomponowanej szafie to świetna motywacja do wyjścia z domu, ale też sposób na poprawę nastroju po zakończeniu wyjątkowo ciężkich miesięcy. Co więcej, moda może pozwolić nam ukryć niedoskonałości sylwetki, które pojawiły się po czasie bez siłowni czy basenu. 

Warto jednak pamiętać, że pandemia nie skończyła się na dobre. Dlatego bez względu na poluzowanie obostrzeń i na to, czy jesteśmy zaszczepieni, czy nie, warto zachować ostrożność. Nadal priorytetem musi pozostać bezpieczeństwo nasze i innych osób w naszym otoczeniu. Zanim wybierzesz się z domu na pierwsze prawdziwe wyjście po lockdownie, sprawdź aktualne wskazówki Ministerstwa Zdrowia i przestrzegaj jego zaleceń! Przykładowo, od 15. maja 2021 nadal obowiązuje nakaz zasłaniania twarzy maseczką, jeśli znajdujemy się w pobliżu innej osoby na odległość mniejszą niż 1.5 metra.

Chociaż redakcja Domodi też pokochała dresy, bluzy i wygodne koszulki, zdecydowanie zatęskniła już za elementami garderoby, których ostatnio nie było okazji nosić. Co trafiło na naszą listę ubrań, do jakich chcemy wrócić, szykując się na pierwsze postpandemiczne wyjścia? 

1.) Zwiewne bluzki o fantazyjnym kroju, na przykład z mało praktycznymi w domowych warunkach rękawami (balonowymi albo o fasonie dzwonka), z fontaziem pod szyją, mnóstwem misternych zakładek i guziczków, których w ostatnich miesiącach nie chciałoby nam się zapinać, żeby usiąść przed komputerem.

2.) Cekinowe sukienki, czyli imprezowe must have. Tak spektakularny element garderoby nie sprawdził się dotąd nawet w najbardziej efektownej wersji #strojesienahomeoffisie. Teraz z przyjemnością wrócimy do noszenia błyszczących kreacji zarówno ze szpilkami, jak i na co dzień, z ramoneską i workerami. 

3.) Rozkloszowane spódnice midi z tkanin, które są eleganckie, ale szybko się gniotą, zwłaszcza na kanapie przed telewizorem. Teraz w takich modelach inspirowanych latami 50. wybierzemy się chętnie do kina, dodając do nich małe topy na ramiączkach i czółenka na niewysokim obcasie. 

4.) Skórzane rurki, które w ciągu ostatnich miesięcy wyparły z naszych podręcznych szaf dresowe spodnie. Chętnie wrócimy do bardziej dopasowanych fasonów, które podkreślą sylwetkę i dodadzą charakteru naszym miejskim czy imprezowym stylizacjom. 

5.) Gorsetowe topy! Trend bieliźniany miał się dobrze podczas pandemii, ale dotyczył raczej wygodnych sukienek-halek czy piżamowych kompletów (a często również DOSŁOWNIE piżam). W nadchodzącym czasie chcemy sięgnąć po bardziej zmysłowe elementy, takie jak gorsetowe topy czy braletki, które połączymy z jeansami i spódnicami midi.

6.) Sukienki maxi, koniecznie takie powłóczyste, falbaniaste, które w domu nie do końca się sprawdzały. Ich urok można przetestować dopiero na ulicy, kiedy dajemy im swobodę i przestrzeń, żeby zaistniały w ruchu czy na wietrze. Nie możemy się doczekać, kiedy zabierzemy je na urlopowy wyjazd!

7.) Wieczorowe kombinezony o ciekawym kroju, eksponujące (wkrótce opalone!) ciało, podkreślające sylwetkę, przykuwające uwagę detalami i wprost stworzone do noszenia z elegancką biżuterią, o której w ostatnim czasie zdążyłyśmy niemal zapomnieć. 

Jak się ubrać na pierwsze postpandemiczne wyjście? Nie kto inny będzie dla nas przykładem, jak… najpopularniejsze ikony stylu na świecie. To z ich Instagrama czerpiemy teraz najwięcej inspiracji, do czego również Ciebie zachęcamy!

Jeśli chodzi o solidną porcję koloru, Leonie Hanne jest niezastąpiona. Tak jak ona chcemy tej wiosny stawiać na dodatki w bajecznych kolorach, które doenergetyzują naszą szafę po pandemii. Skórzane spodnie w odcieniu bakłażana, beżowa marynarka oversize i seledynowe trio: okulary, torebka i szpilki to kompozycja idealna!

Pierwsze wyjście do kawiarni musimy zaliczyć dokładnie w takim samym outficie, jak Aimee Song. Skórzane spodnie i beżowy kardigan to komplet niby tak samo wygodny, ale zdecydowanie bardziej zobowiązujący niż dresy. Plus za ciemne okulary i klapki na obcasie. Tęskniłyśmy za nimi!

Super look na wiosenne popołudnia prezentuje Julie Sarinana. Oversize’owa koszula noszona zamiasta sukienki, sweter w marynarskie pasy, a do tego białe kozaki na obcasach i nieśmiertelne aviatory. Po pandemii chcemy częściej eksperymentować z takimi odważnymi stylizacyjnymi rozwiązaniami!

Julia Kuczyńska ostatnio spędza czas przede wszystkim w domu ze swoim kilkumiesięcznym synkiem, ale jak już wybierze się do miasta, robi absolutną furorę. Nam spodobał się jej street style’owy look ze skórzaną marynarką oversize, zieloną koszulą w stylu lat 70. włożoną pod spód i bazą w postaci crop topu i marszczonej troczkami spódnicy mini. Do całości dobrane zostały dodatki w klimacie lat 90.: torebka na ramię i białe botki. Marzymy o takim outficie na imprezę!