Socha włożyła „ziemniaczane klapki”. Kontrowersyjny trend przybiera na sile

Biodrówki, ugly sneakers, skarpetki do mokasynów – te wszystkie trendy swego czasu uchodziły za kontrowersyjne. Jak jest teraz? Większość z nich przeszła do modowego mainstreamu i cieszy się niemałą popularnością. Możemy więc spodziewać się, że tak samo będzie z „ziemniaczanymi klapkami”.  

Czym tak naprawdę są „potato shoes”? Pod tą nietypową nazwą kryją się chodaki, a tak właściwie klapki Birkenstock Boston, które w ciągu ostatnich miesięcy zebrały rzeszę fanek za oceanem, ale i w Polsce zyskują popularność, w końcu w większości sklepów już teraz widnieją jako „wyprzedane”. Mają okrągły nosek i zamszową fakturę, przez które do złudzenia przypominają... skórkę ziemniaka. W dodatku występują w bazowych kolorach, które nasuwają nam to samo skojarzenie.  

Na nowy obuwniczy trend odważyły się już między innymi Małgorzata Socha i Monika Mrozińska. Wkrótce jednak ich śladem pójdą nie tylko inne polskie gwiazdy, ale też my same. Skąd to wiemy? Bo lista zalet „ziemniaczanych klapków” jest bardzo długa i przeważa nad wyglądem, który dla wielu wydaje się nieatrakcyjny. 

Choć na początku możesz sobie pomyśleć, że za żadne pieniądze świata nie włożysz „ziemniaczanych butów”, to, podobnie jak Małgorzata Socha, szybko zmienisz zdanie, gdy poznasz ich zalety. Ich urok leży nie tylko w surowej kolorystyczne i osobliwym wyglądzie, ale przede wszystkim wygodzie. Mają one wyprofilowane wkładki i luźną cholewkę, przez co chodzenie w nich można porównać do poruszania się w domowych pantoflach.  

Klapki a’la Birkenstock Boston są idealnym połączeniem miejskiego stylu z wygodą. Do tej pory ten duet cech przypisywałyśmy tylko sneakersom i trampkom. Jak więc się stało, że chodaki zaczynają z nimi konkurować? To zasługa nie tylko wysokiej ergonomii, ale i designu, który jest w stanie podkręcić niejeden look. Uwierz, tylko na początku myśleć o nich jako o nieatrakcyjnych.  

Na przykładzie Małgorzaty Sochy możemy łatwo dostrzec, że „ziemniaczane klapki” świetnie wyglądają nawet w basikowych zestawach, którym dodają kilka punktów stylu. Możesz tak jak aktorka włożyć czarne szorty i szary T-shirt lub zdecydować się na długie spodnie i gładki longsleeve, a miejski look z nutką nonszalanckiego luzu wyczaruje się sam.   

„Ziemniaczane klapki” ze względu na swoją kolorystykę i przytulny wygląd wydają się wręcz stworzone do jesiennych stylówek. W końcu będą obłędnie komponować z bazowymi kolorami ziemi czy rustykalnymi wzorami, które królują w dyniowym sezonie.  

Jesienią chodaki w każdym kolorze będą też dobrym uzupełnieniem jeansowych spódnic czy spodni. Monika Mrozowska taki duet uzupełniła białą bluzką z bufiastymi rękawami i kapeluszem, tworząc stylizację w duchu boho chic. 

„Ziemniaczane klapki” zastąpią nam też loafersy czy kowbojki w stylizacjach z sukienką. Biorąc przykład z Aleksandry Rogowskiej z „Dzień Dobry TVN”, warto połączyć chodaki a’la Birkenstock Boston z... dzianinową midi i koszulą lub marynarką. To modowy majstersztyk, którego nie powstydziłyby się zagraniczne trendsetterki.  

Czy klapki a’la Birkenstock Boston będą dobrą opcją na jesień? Okazuje się, że jak najbardziej. Wełniany filc i olejowana skóra sprawią, że stopie będzie ciepło i komfortowo. Zastanów się jednak dwa razy nad włożeniem ich w deszczowy dzień. Choć są wykonane z wytrzymałych materiałów, to wciąż są klapki.