To one zachwyciły swoimi kreacjami na Oscarach. TOP 5 stylizacji, które zasługują na osobne statuetki

Gala oscarowa to ten moment w roku, gdy najpopularniejsze gwiazdy mają okazję zaprezentować się na jednym z najpopularniejszych czerwonych dywanów na świecie. Minionej nocy poznaliśmy więc nie tylko najbardziej uznane filmy roku, ale także obserwowaliśmy absolutnie hitowe stylizacje gwiazd. Niektóre z nich tak bardzo wpadły nam w oko, że byłybyśmy gotowe przyznać im osobne statuetki, gdyby tylko była taka możliwość. W czym zaprezentowały się najpopularniejsze aktorki? To oczywiście projekty premium prosto od domów mody, takich jak Louis Vuitton, Armani Privé, Dior Couture czy Versace.  

Na czerwonym dywanie działo się naprawdę dużo – w oko wpadło nam kilka stylizacji, które były absolutnie hitowe. W pierwszej kolejności po prostu musimy wyróżnić Emmę Stone, która zdobyła statuetkę za najlepszą pierwszoplanową rolę żeńską za rolę w filmie „Biedne istoty”. Jej kreacja to projekt Louis Vuitton – dopasowana sukienka o kroju syrenki z efektowną baskinką w talii. Uznana aktorka prezentowała się w niej naprawdę pięknie, chociaż nie obyło się bez wpadki – kreacja Stone rozpruła się w trakcie gali, a sama laureatka musiała prosić ze sceny, by nikt nie patrzył na pęknięcie w jej sukni. 

Na tapet musimy musimy wziąć też Zendayę, która chociaż w tym roku nie zgarnęła statuetki za żadną rolę, to na czerwonym dywanie prezentowała się naprawdę zjawiskowo. Postawiła na dopasowaną sukienkę z taftowo-kryształową fakturą we wzory przypominające palmy.  

Kolejną aktorką, która błyszczała na czerwonym dywanie, jest Anya Taylor-Joy, która w tym roku zdecydowała się na sukienkę Diora. Gwiazda postawiła na sukienkę w srebrnym odcieniu, który doskonale podkreśla jej naturalną urodę. To jednak nie wszystko – cekiny, kryształy i koraliki, które zdobiły jej sukienkę, dodatkowo podbiły „księżniczkowy” charakter stylizacji.  

Chociaż Margot Robbie w tym roku reprezentowała hitowy film „Barbie”, to zrezygnowała całkowicie ze stylizacji w różu, w jakich pojawiała się w ostatnim czasie niemal cały czas. Zamiast tego zdecydowała się na czarną, błyszczącą sukienkę Dior o rzeźbiarskim charakterze, która doskonale pasowała do aktorki i była ciekawą odmianą dla looku, do jakiego przyzwyczaiła nas gwiazda. Amerykański „Harper’s Baazar” spekuluje nawet o tym, że czarna kreacja Robbie to odwet za brak jakichkolwiek nominacji dla aktorki. 

Podobnie jak Anya Taylor-Joy na kreację projektu Diora zdecydowała się też Jennifer Lawrence. To jednak nie znaczy, że ich sukienki były w jakikolwiek sposób podobne – wręcz przeciwnie. Lawrence postawiła na model maxi w klasyczny duży print w grochy, który na czerwonym dywanie pojawia się bardzo rzadko. A szkoda.