Włóż to zamiast T-shirtu. Błyskawicznie stworzysz ciekawszy look

T-shirty T-shirtami, każdy je ma i każdy je lubi. Ale gdy przychodzi do stworzenia stylizacji, która będzie nie tylko stylowa i schludna, ale też pełna wysublimowanego szyku i nonszalancji, w grę wchodzi tylko jedna rzecz: klasyczna koszula. To element, bez którego garderoby nie wyobrażają sobie zarówno Francuzki, jak i entuzjastki szafy kapsułowej ze Skandynawii. Dlaczego? Wszystko przez jej uniwersalność i szeroki wachlarz stylizacyjnych możliwości, jaki oferuje. Z jednej strony niepozorna, a z drugiej – maksymalnie szykowna, czyniąca każdy look nieoczywistym.  

Koszula damska to modowy kameleon, który idealnie wtapia się w stylizacje nie tylko do biura. Jak ją nosić, by na odległość wzdychały do twojego looku miłośniczki mody? Te pomysły możesz uznać jako zadanie domowe do odrobienia. 

Jak koszula to tylko z cygaretkami i czółenkami? Kasia Tusk jest zupełnie innego zdania. Mimo, że jako naczelna minimalistka często wykorzystuje nieśmiertelne duety, to nie brakuje jej ciekawych pomysłów na przykład na to, by dać biurowej koszuli drugie życie po godzinach.  

Latem Kasia Tusk nosi elegancki model w prążek z... szortami. Robiąc jeden prosty krok, zastępując zwykły T-shirt koszulą, uzyskała swobodny look w duchu old money. Jest dyskretnie, elegancko, nonszalancko i szykownie. Takiego efektu z pewnością nie udałoby jej się uzyskać ze zwykłym topem. 

Gdy lato jeszcze będzie zbliżać się ku końcowi, możesz tak jak Kasia Tusk zestawić tę samą koszulę z jeansami. Zadbaj jednak o to, by rozpiąć kilka górnych guzików. W ten sposób odejmiesz jej elegancji, a dodasz swobodnego, miejskiego uroku. Jeśli zależy ci na szyku inspirowanym amerykańską elitą, możesz podkręcić całość granatowym swetrem nonszalancko zawiązanym na ramionach.

Pssst: Pamiętaj, by zwracać uwagę na skład. Koszula z bawełny to strzał w dziesiątkę, jeśli zależy ci na tym, by móc nosić ją teraz, latem, ale też zbliżającej się jesieni.  

Francuzki, ale i Kasia Tusk, stopniowo przyzwyczajają nas do tego, że koszule stają się już bazą szafy, która przeznaczona jest nie tylko do biura. Niewiele jednak domyśla się, że ten element garderoby idealnie odnajdzie się nawet podczas randki czy wieczornego wyjścia z przyjaciółką.  

Na takie okazje łączymy koszulę nie z ołówkową spódnicą, tworząc nudny i znoszony look. Wciąż możemy zdecydować się na jeansy, pod warunkiem, że uzupełnimy całość efektowną biżuterii i obuwiem. Natalia Klimas dodatkowo rozpina koszulę na tyle, by spod niej kokieteryjnie wystawała koronkowa braletka. W ten sposób tworzy kobiecy, zmysłowy look, ale bez efektu przestylizowania. Czyli tak jak minimalistki lubią najbardziej.