Czytelniczka mówi wprost, w czym spędzi sylwestra. Trudno jej się dziwić

W okresie świątecznym, zwykle mamy już dość siedzenia przy stole i potrzebujemy odpocząć. To właśnie dlatego coraz więcej z nas decyduje się spędzić ten dzień nie na kolejnej hucznej imprezie, a wprost przeciwnie – w czterech ścianach własnego domu. W liście do naszej redakcji pisze o tym Agnieszka, która wyznała, że 31 grudnia spędzi w dresach – w ogóle się jej nie dziwimy. Zobacz, co na ten dzień zaplanowała nasza wierna czytelniczka.  

Zazwyczaj dominuje przekonanie, że ta jedna noc w roku musi być wyjątkowa i pełna blasku, a wybór klasycznej lub fikuśnej sukienki jest wręcz obowiązkowy. Czytelniczka jednak postawiła na odmienne podejście, rezygnując z konwencjonalnego stroju na rzecz wygody i luzu.

„‬Przez lata czułam się zobowiązana do przestrzegania pewnych norm, ale tym razem postanowiłam zrobić coś dla siebie. Sylwester w dresie to mój mały bunt przeciwko społecznym oczekiwaniom”

– wyznaje nam w liście Agnieszka. 

Wiele kobiet z pewnością zetknęło się z presją społeczną związaną z wyborem stroju na sylwestra. Noc z 31 grudnia na 1 stycznia to stereotypowo czas, kiedy modne są błyszczące sukienki, wysokie obcasy i wyraziste makijaże. Tymczasem coraz więcej kobiet decyduje się na alternatywny sposób spędzania sylwestra, delektując się relaksem w domowym zaciszu. 

„‬Naprawdę rzadko mam czas, by po prostu założyć dresy, obejrzeć film i prawdziwie odpocząć. Ostatnio cały czas działałam na pełnych obrotach, przygotowując święta i wyciskając każdą chwilę dnia na zabawę z wnukami. Choć tegoroczne Boże Narodzenie było przepiękne, to dało mi w kość i potrzebuję odprężyć się przy kubku mojej ulubionej jaśminowej herbaty lub... lampce wina w towarzystwie mojego męża”

- pisze Agnieszka.  

Decyzja naszej czytelniczki Agnieszki o ubraniu się w komplet dresowy nie jest jedynym dowodem na to, że kobiety decydują się na swój własny, indywidualny pomysł na spędzenie sylwestra. Coraz więcej z nas docenia możliwość spędzenia czasu w domowym zaciszu, z dala od zgiełku hucznych imprez. Odpoczynek, relaks i czas spędzony w gronie najbliższych mogą być równie cenne, co błyszczący parkiet i tłumy tańczących ludzi. Zobacz, jakie zdanie w tym temacie mają nasze inne czytelniczki: Alicja, Małgorzata i Monika.  

„‬Sylwester to dla mnie czas, kiedy chcę być w otoczeniu najbliższych mi osób, a nie martwić się o to, czy mój strój jest wystarczająco efektowny. W tym roku przyjeżdża do mnie córka ze swoimi dziećmi – planujemy oglądać filmy i grać w planszówki. Chyba nie sądzicie więc, że ubiorę się w tym celu w efektowną sukienkę? W tym roku stawiam na długi skandynawski sweter i luźne dresy”

– podzieliła się z nami Alicja. 

Małgorzata co prawda planuje spędzić sylwestrową noc w gronie przyjaciółek, ale w spokojnej atmosferze. Napisała nam tak:

„‬Nie pojmuję tego szaleństwa związanego z ubiorem na sylwestra. Przez lata przekonywano nas, że musimy błyszczeć i lśnić, ale ja wolę skupić się na tym, co naprawdę ważne. Moje sylwestrowe motto to: im mniej blichtru, tym więcej szczęścia”. 

Zdanie Małgorzaty podziela także Monika, która mówi tak:

„‬Sylwester dla mnie to nie czas kłopotów z wyborem kreacji czy butów na obcasach. Wolę przygotować pyszne jedzenie, zorganizować domową imprezę z przyjaciółmi i spędzić tę noc w swobodnej atmosferze. Moda niech zostanie na boku, ważne, żeby było ciepło i radośnie”.