Jak się ubrać na festiwal? 6 ulubionych trików blogerki

Stylizacja na festiwal to zawsze wyzwanie: powinna być wygodna, przygotowana na zmienne warunki atmosferyczne, ale też zgodna z trendami i... fotogeniczna. Na szczęście te wszystkie warunki bez trudu da się spełnić, stawiając chociażby na nonszalancki luz w klimacie boho czy na odrobinę grunge'owej pikanterii. Moda festiwalowa rządzi się swomi prawami, a stylizacyjne pomysły influencerek z Coachelli czy Openera zachwycają całą branżę! W te wakacje możemy wreszcie wyjechać na ukochane imprezy, dlatego warto przemyśleć garderobę, jaką ze sobą zabierzemy na koncerty czy warsztaty. O to, jak się ubrać na festiwal, żeby czuć się komfortowi i wyglądać modnie, zapytaliśmy Paulę Trzaskawkę z Instagramowego profilu @mycodeofstyle, który zdecydowanie należy do naszych ulubionych!

Styl festiwalowy to dla mnie przede wszystkim dodatki – nakrycia głowy, wianki, rzemyki, frędzle i kowbojki. Jak ja tworzę stylizacje na letnie muzyczne wydarzenia? Oto kilka trików, które sprawdzą się zawsze, i na Openerze, i na Burning Man.

1. Nie wyobrażam sobie stylu festiwalowego bez kapelusza na głowie. Modne też są kwiatowe wianki (bardzo dużo dostępnych modeli w sieciówkach, jednak jeszcze większą uwagę przykuwają te zrobione własnoręcznie z żywych kwiatów) lub rzemyki, które pełnią rolę opaski (taką opaskę bardzo łatwo zrobić – wystarczą trzy długie rzemyki, związać je na jednym z końców, zrobić z nich warkocz i gotowe). Włosy najlepiej wystylizować na naturalne fale, idealnie wpisują się w klimaty bohemian chic.

2. Frędzle. Kamizelka lub kurtka z frędzlami w połączeniu z jeansem wygląda świetnie. Mogą to być te wykonane z zamszu, skóry lub jeansu. Frędzle w festiwalowych stylizajach są dobrze widziane także w dodatkach, począwszy od torebek typu bucket bag, a skończywszy na sandałach. Świetnym pomysłem jest też wybór "indiańskich" ozdób do włosów z frędzlami i piórkami, które nawet prosty biały T-shirt i jeansowe szorty zamianią w look rodem z Coachelli.

3. Kowbojki. Zazwyczaj festiwale odbywają się w miejscach gdzie nie ma asfaltu, dlatego dobrze zadbać o buty, które nie tylko są wygodne, ale ochronią nas od kurzu czy błota. Te wykonane ze skóry naturalnej, nawet sięgające do kolan, nie spowodują że będziemy się w nich gotować w upalne dni! Kowbojki, wzorem Kate Moss, możesz nosić zarówno z sukienkami w kwiaty, jak i krótkimi denimowymi spodenkami. Alternatywą na deszczowe dni będą kalosze – kochają je bywalczynie brytyjskiego festiwalu muzycznego Glastonbury.

4. Lekkie, zwiewne sukienki boho będą świetną bazą festiwalowych stylizacji. Możesz wybrać wyszywane bądź dziergane mini albo kwiatowe maxi –  tego typu kreacje zapewnią Ci efekt „efortless look", czyli nonszalanckiej elegancji. Ich niezaprzeczalnym plusem jest też wygoda: w zwiewnej sukience możesz tańczyć do białego rana, siedzieć przy ognisku czy wybrać się na spacer na plażę (jeśli masz w planach odwiedzić Opener).

5. Okulary lenonki to dodatek, który kojarzy się ze stylem hippisek. Właśnie taki look idealnie wpisuje się w festiwalowe klimaty, dlatego charakterystyczne okrągłe oprawki musisz koniecznie wpisać na listę swoich must have'ów na wakacyjne wydarzenia. Ja stawiam na okulary z lekko przyciemnianymi szkłami: dodają twarzy świeżości, ukrywają oznaki niewyspania, działają lepiej niż rozświetlacz pod oczy! Koniecznie wybierz model z filtrami przeciwsłonecznymi – na festiwalu odbywającym się na mocno nasłonecznionej przestrzeni bardzo ważna jest ochrona wzroku.

6. Jeansowe szorty i kolorowe, kwiatowe topy. Te dwa elementy zbudują każdy festiwalowy look. Jeśli nie przepadzasz za sukienkami, właśnie spodenki z denimu i bluzki w kwiatki pozwolą Ci się poczuć jak współczesna księżniczka boho. Do takiej stylizacji dobierz sandały albo kowbojki, okulary, kapelusz i torebkę do przewieszenia przez ramię. Tak ubrana podbijesz każde wakacyjne wydarzenie!

Paula Trzaskawka – lingwistka i muzyk, kocha modę i w wolnych chwilach zajmuje się prowadzeniem swojego modowego konta na Instagramie @mycodeofstyle. Uwielbia stylizować sesje – w zeszłym roku ze względu na panującą pandemię stworzyła wraz z @czas_na_milosc_fotografia serię „staycation” pokazującą, że w Polsce można znaleźć namiastki Marrakeszu, Safari, Włoch czy nawet klimatu rodem z amerykańskiego Road Tripu.