Seriale romantyczne wszech czasów - przegląd najciekawszych tytułów [WYBÓR REDAKCJI]

Seriale romantyczne od lat biją rekordy popularności, nie tylko wśród kobiet, a w czasach, w których każdego dnia zalewa nas fala złych wiadomości, potrzebujemy ich najbardziej! Są lekkie, przyjemne, pozwalają odpocząć od codziennych spraw i naprawdę się zrelaksować. A dodatkowo uczą wrażliwości i spojrzenia na wciąż niezbadany temat miłości z różnych perspektyw. Na Netflixie i innych platformach streamingowych znajdziemy dziś każdy możliwy gatunek - od erotyczno-romantycznych produkcji, które ogląda się z prawdziwą ekscytacją, po seriale o miłości dla nastolatków czy serie kostiumowe, które przenoszą nas w czasie o kilka stuleci. Do wyboru mamy romantyczne seriale niemieckie, koreańskie, japońskie, włoskie, hiszpańskie i oczywiście amerykańskie, ale wszystkie łączy jedno: miłość i jej rozmaite oblicza. 

Szukacie do obejrzenia czegoś ku pokrzepieniu serc? Czegoś co dostarczy wzruszeń, rozbawi i wzbudzi pozytywne emocje? Te produkcje będą strzałem w dziesiątkę! Są idealnym pomysłem na wieczór we dwoje, ale też na samotny, relaksujący seans przy lampce wina czy luźne, weekendowe popołudnie pod znakiem #netflixandchill. Jakie pozycje trafiły na naszą listę Top of the Top romantycznych seriali wszech czasów? Sprawdź subiektywny ranking Domodi!

Oldschoolowy? Zdecydowanie tak. Nastoletni? Być może. Ale „Jezioro marzeń” wygrywa u nas nie tylko w kategorii młodzieżowych seriali o miłości. To ponadczasowy klasyk o dorastaniu, pierwszych zakochaniach i rozstaniach, w którym każdy odnajdzie coś dla siebie. Sceneria z lat 90. pozwala na chwilę oderwać się od współczesnej rzeczywistości i przypomnieć sobie czasy bez smartphone’ów i social mediów. A podglądanie skomplikowanych relacji bohaterów intryguje przez to jeszcze bardziej i to od pierwszej serialowej sceny. 

„Jezioro marzeń” to zdecydowanie najlepszy serial romantyczny o nastolatkach - dla młodzieży, ale nie tylko. Losy „dorosłych” postaci są równie fascynujące, co historie Dawsona, Joey, Paceya czy Jen, czyli czwórki przyjaciół z miasteczka Capeseide, których poznajemy jako nastolatków. Przez 6 sezonów towarzyszymy im na drodze ku dorosłości, obserwując wzloty i upadki, miłosne uniesienia, pierwsze pocałunki i budzące się, wielkie uczucia. Jeśli lubicie produkcje w stylu „The O.C.” czy „Beverly Hills, 90210”, ten amerykański serial romantyczny na pewno przypadnie Wam do gustu! Nieprzypadkowo pojawił się niedawno na Netflixie i okazuje się dziś zaskakująco aktualny...

Czwórki przyjaciółek z Nowego Jorku prawdopodobnie nikomu nie trzeba przedstawiać, dlatego „Seksu w wielkim mieście” nie mogło zabraknąć w rankingu najlepszych seriali romantycznych wszech czasów. W historii Carrie, Mirandy, Samanthy i Charlotte z zapartym tchem śledziliśmy bowiem nie tylko łóżkowe przygody bohaterek i ponadczasowe prawdy o relacjach damsko-męskich, ale też poszukiwania prawdziwej miłości. Nie brakuje tu romantyzmu, miłosnych uniesień, sercowych rozterek, małżeńskich problemów i związkowych dylematów. A gdy do równania dołożymy genialne kostiumy ikonicznej Patricii Field, zyskujemy obrazek idealny. 

Niezależnie od tego, jak wiele razy obejrzy się „Seks w wielkim mieście”, zawsze odnajdzie się w nim coś nowego. Miłość jest tu odmieniana przez wszystkie przypadki, a relacje bohaterek napawają nadzieją. Chyba każda z nas marzyła o tym, by mieć takie przyjaciółki i szafę, jak Carrie Bradshaw pełną butów Manolo Blahnik. Jednak pod estetycznym obrazkiem, w którym moda odgrywa jedną z pierwszoplanowych ról, kryje się głębszy sens, mnóstwo wzruszeń i dobrego humoru. Klasyk, który nigdy nie wychodzi z mody i wciąż jest bardzo aktualny!

Młoda mężatka w tajemniczych okolicznościach przenosi się w czasie do 1743 roku, by… odnaleźć prawdziwą miłość. Na swojej drodze spotyka przystojnego Szkota Jamiego Frasera, w którego wciela się Sam Heughan. I chociaż początkowo zmuszona do małżeństwa w obliczu niebezpieczeństwa wzbrania się przed uczuciem, stopniowo zakochuje się bez pamięci i odnajduje znaczenie słowa „miłość”. Czy relacja nieustannie poddawana próbom przetrwa mimo przeciwności losu? Czy bohaterom uda się pogodzić dwa kompletnie odmienne światy? Warto rozwikłać zagadkę przy relaksującym seansie!

„Outlander” to serial fantastyczno-romantyczny. Ma w sobie coś mistycznego, magicznego, a zarazem naprawdę przekonującego! Jeśli lubicie kostiumowe produkcje, które łączą wątki miłosne z trzymającą w napięciu akcją przygodową, „Outlander” to must watch. Fenomenalne zwroty akcji, malownicze krajobrazy i realia sprzed kilku stuleci możemy oglądać przez 6 sezonów. A zmagania głównych bohaterów pokazują, że prawdziwa miłość - zdolna do poświęceń i przetrwania w najtrudniejszych czasach, nie zawsze jest łatwa, ale zawsze warto o nią walczyć. Całość obejrzycie na Netflixie!

Chociaż przez kilka pierwszych odcinków będziecie zastanawiać się nad słusznością tytułu i obecnością „Love” w rankingu seriali o miłości, ten romantyczny serial Netflixa zaintryguje Was od pierwszych scen. „Love” to love-story bez lukru. Bohaterowie nie są idealni, a płynący z serialu przekaz jest jasny: każdy, niezależnie od wad i niedoskonałości ma szansę na prawdziwą miłość. Banał? Nie do końca, gdy do przesłania dodamy solidną dawkę przekornego humoru, złożone postaci głównych bohaterów i niezapomniany krajobraz Los Angeles! 

Rozgrywająca się pod słynnym napisem „Hollywood” historia nie ma jednak nic wspólnego z przesłodzonym klimatem typowo amerykańskich produkcji. Szalona miłość Mickey i Gusa zaczyna się nietypowo, a problemy i dylematy są na porządku dziennym. Ten niebanalny serial o miłości w ciekawy sposób pokazuje mierzenie się z trudnościami w związku, które są przecież codziennością każdego z nas. Czy uczucie między towarzyską hedonistką a niepewnym siebie, urzekającym okularnikiem przetrwa? Przekonajcie się sami, oglądając „Love” na Netfliksie!

Kochające się małżeństwo po kilkuletnich, nieudanych staraniach o dziecko trafia na terapię par z pierwszymi oznakami kryzysu. Lekarstwem na problemy okazuje się nie tylko otwarty dialog i ujawnienie długo skrywanych sekretów, ale też tajemnicza „Ona”, czyli dwudziestoletnia studentka psychologii, którą Emma i Jack zapraszają do swojej relacji. Kontrowersyjny układ wzbudza zainteresowanie otoczenia i przysparza wielu kłopotów, a jednocześnie skłania do refleksji i odpowiedzi na podstawowe pytania o najistotniejsze uczucia, granice w walce o ratowanie małżeństwa czy społeczne normy i konwenanse. 

Jaki będzie finał? Musicie przekonać się sami! Warto, bo „You Me Her” pokazuje, że miłość nie jedno ma imię w przystępny i często zabawny (choć w dużym stopniu tragikomiczny) sposób. Nie znajdziecie tu romantyzmu w sztampowym znaczeniu. Jest za to sporo inteligentnych, świetnie napisanych dialogów, sytuacyjnego humoru, który bawi do łez oraz pikantnych scen łóżkowych. Jeśli szukacie serialu erotyczno-romantycznego na wieczór, „You Me Her” sprawdzi się perfekcyjnie. Uprzedzamy: trudno się od niego oderwać!

Dłuższy seans warto zaplanować sobie również przy słynnym hiszpańskim serialu romantycznym, który skradnie serce każdej fance mody! „Velvet” to historia luksusowego domu mody w Madrycie, który po śmierci właściciela przechodzi w ręce jego syna Alberto. Na ekranie możemy podglądać kulisy pracy tego wyjątkowego miejsca - od pracowni projektanta, przez szwalnie i sklep, aż po gabinet dyrektora, w którym zapadają wszystkie istotne decyzje. A że rzecz dzieje się na przełomie lat 50. i 60., „Velvet” jest prawdziwą ucztą dla oka, nie tylko dla miłośników stylu retro czy klasycznej elegancji. Brzmi obiecująco, ale to, co sprawia, że dla tej produkcji z przyjemnością zarwiemy noce, to zdecydowanie wątek miłosny! 

Ona - szwaczka z ubogiej rodziny. On - dziedzic fortuny, który ostatnie lata spędził na studiach w Londynie i w podróży po Europie. Kochają się od dzieciństwa na przekór konwenansom i woli rodzin, ale piętrzące się trudności długo nie pozwalają im być razem. Historia niespełnionej miłości? Nie do końca. Zaskakujące zwroty akcji pozwalają spojrzeć na tę relację z różnych perspektyw, a romanse pozostałych bohaterów trzymają w napięciu z każdym kolejnym odcinkiem. Jedno jest pewne: to jeden z najlepszych seriali romantycznych Netflixa wszech czasów! Zdecydowanie wart obejrzenia.

„Downton Abbey” to najlepszy dowód na to, że to, co dzieje się za murami brytyjskich zamków i szlacheckich posiadłości, interesowało nas na długo przed „The Crown”. Miłość, sekrety i budzące się w ukryciu namiętności dostarczają nam rozrywki na najwyższym poziomie, wzruszają, bawią i pozwalają odetchnąć od codzienności. Jednak w tym absolutnie kultowym serialu romantycznym fascynują nie tylko płomienne relacje i rodzące się uczucia, ale też kontekst społeczno-gospodarczy, który jest jak cenna lekcja historii. 

Legendarna, kostiumowa produkcja przenosi nas do czasów edwardiańskiej Anglii i opowiada losy szlacheckiego rodu Crawleyów oraz mieszkającej z nimi w posiadłości służby. Pozornie spokojne i poukładane życie bohaterów staje pod znakiem zapytania, gdy na Titanicu ginie spadkobierca rodzinnego majątku. Całość osadzona w realiach początku XX wieku zachwyci każdego fana seriali historycznych, ale „Downton Abbey” nie byłoby bez genialnych wątków romansowych i miłosnych uniesień. Słynną produkcję możemy aktualnie obejrzeć na platformie Ipla. 

Pozostając w tym samym klimacie: już po pierwszym sezonie możemy stwierdzić, że „Bridgertonowie” zasłużyli na miejsce w pierwszej dziesiątce rankingu najlepszych serialów romantycznych Netflix. Absolutnie urzekająca historia miłości Daphne i księcia Hastings była jednak zaledwie wstępem. Czytelnicy powieści Julii Quinn, na podstawie których powstaje ten serial romantyczny Netflix, mają pewność, że w dalszych częściach nie zabraknie miłosnych uniesień, wzruszeń i niezapomnianych wrażeń, które przenoszą nas do zupełnie innej rzeczywistości niczym najlepsze XIX-wieczne romanse! Zacznijmy jednak od początku. 

Anglia, początek XIX wieku. W londyńskich wyższych sferach rozpoczyna się sezon bali i towarzyskich spotkań, podczas których zawiązują się pierwsze damsko-męskie sojusze i wybuchają pierwsze skandale. Gwiazdą i najbardziej pożądaną panną na wydaniu okazuje się Daphne Bridgerton - najstarsza z córek najpopularniejszej i najbardziej szanowanej rodziny w Londynie. A jej marzeniem jest oczywiście małżeństwo z miłości. Czy uda się z księciem Hastings, który zarzeka się, że nigdy się nie ożeni? Jeśli jeszcze nie widzieliście „Bridgertonów”, koniecznie nadróbcie zaległości (chociażby dla rewelacyjnego Rege-Jean Page’a)! Nam pozostaje czekać na kolejne 3 sezony zapowiedziane przez Netflix. Po lekturze dalszych losów tej rodziny jesteśmy pewni, że jest na co czekać! Szczególnie, gdy serial jest lepszy niż książka!

Nietypowy sposób narracji, ostry język i fabuła daleka od klasycznego romansu to wszystko, co wyróżnia na tle rankingu serial „Ona się doigra”. Obrazek nakręcony przez Spike’a Lee dla Netflixa to serialowa adaptacja jego znakomitego i rewolucyjnego jak na tamte czasy filmu z 1986 roku znanego pod tym samym tytułem. A pod historią miłosnych relacji kryją się niezmiernie aktualne konteksty społeczne i polityczne, które w ostatnim czasie bardzo mocno wybrzmiewają w produkcjach streamingowego giganta. Ale gdzie w tym wszystkim romantyzm? 

„Ona się doigra” to amerykański serial romantyczny, który opowiada losy Noli Darling - czarnoskórej artystki z Brooklynu, która sprytnie manewruje pomiędzy romansami z trzema różnymi mężczyznami. Każdy z nich reprezentuje inne wartości i inny typ charakterologiczny, każdy ma swoje zalety i wady, o których dowiadujemy się w trakcie dwóch sezonów produkcji. Przesłanie twórców jest jednak dalekie od tradycyjnego, romantycznego poszukiwania prawdziwej miłości. Za to w ciekawy sposób pokazuje niezależną, wyzwoloną kobietę i jej miejsce nie tylko w skomplikowanych relacjach damsko-męskich, ale też w całym współczesnym świecie. Netflix proponuje Ci programy i seriale z silną postacią kobiecą? Sprawdź tę pozycję przyprawioną szczyptą romantyzmu i zawikłanych historii miłosnych, a prawdopodobnie się nie zawiedziesz!