Zapomnij o lokówce. „Włosomaniaczka” z Instagrama zdradza prosty sposób na fale we włosach

Jakiś czas temu świat pielęgnacji włosów przeżył prawdziwą rewolucję. Okazało się, że drogeryjny szampon i odżywka mogą być niewystarczające, a lokówkę można łatwo zastąpić nieinwazyjnymi metodami kręcenia kosmyków. Tak właśnie powstała nisza. W jej efekcie na Instagramie dosłownie jak grzyby po deszczu zaczęły pojawiać się nowe konta dzielące się często zaprzeczającymi sobie wskazówkami. 

Nic dziwnego, że jeśli dopiero rozpoczynasz swoją przygodę z pielęgnacją i stylizacją kręconych włosów, to nadmiar informacji może dezorientować i zniechęcać. Zamiast sprawdzać dziesiątki źródeł, zaufaj Karolinie Leśniak – „włosomaniaczce”, którą na Instagramie obserwuje 29 tysięcy osób, odkrywającej od 2020 roku sekrety ujarzmienia niesfornych włosów i wydobywania skrętu. To właśnie u niej znalazłyśmy sposób na fale, który daje maksimum efektu przy minimalnym wysiłku. Musisz go przetestować. 

Myśląc o suszarce, od razu przychodzą ci na myśl wysokie temperatury, które są niezdrowe dla włosów? W przypadku korzystania z dyfuzora najlepiej sprawdza się średni nawiew, który dodatkowo chroni przed poparzeniem. Jak korzystać z niego w praktyce? 

Karolina Leśniak przygotowała instrukcję, która przeprowadzi cię przez pierwsze suszenie kręconych włosów z dodatkiem dyfuzora. Pierwszym krokiem, który wymaga nabrania wprawy, jest wydzielanie pojedynczych pasm, które następnie „nakłada się” na końcówkę suszarki. Trzeba to zrobić delikatnie, pilnując przy tym, by włosy miały ułożyły się w dyfuzorze w pożądany kształt. Włącz urządzenie i poczekaj chwilę, aż pasmo się wysuszy, a następnie wyłącz i włóż do dyfuzora kolejne pasmo. Powtarzaj to do momentu, aż wysuszysz wszystkie pasma. Zastanawiasz się, dlaczego polecamy ci wyłączenie urządzenia? Karolina już na to odpowiedziała: 

„Nie wkładamy i nie wyciągamy (pasm) przy włączonej suszarce, żeby nie rozdmuchiwać loków”. 

Chcesz, aby twoje fale i loki były sprężyste? W takim razie nie ograniczaj się do samej suszarki, a zamiast tego zainwestuj w kosmetyki do stylizacji skrętu – specjalny aktywator i żel do zastosowania po myciu oraz mgiełkę do reaktywacji skrętu – idealną na kolejny dzień czy po treningu. Znalezienie odpowiedniego produktu to dopiero połowa sukcesu. Równie ważne jest jego prawidłowe stosowanie. Na szczęście i tu z pomocą przychodzi jedna z „włosomaniaczek” z Instagrama, która radzi, aby: 

• zawsze odsączać włosy ręcznikiem po umyciu (możesz też użyć bawełnianej koszulki); 

• przed aplikacją kosmetyków należy delikatnie rozczesać włosy – palcami, szczotką albo grzebieniem; 

• nakładać aktywator skrętu bez spłukiwania na dłonie, rozetrzeć go, a następnie rozprowadzić równomiernie na całej długości włosów, delikatnie go wczesując; 

• „ugniatać” włosy, pochylając głowę w różne strony; 

• wgnieść w loki żel stylizujący; 

• włosy, partia po partii, wysuszyć w dyfuzorze suszarki. 

Efektem takiej stylizacji są „sucharki”, czyli suche, sklejone żelem strąki, które należy rozmiękczyć i nabłyszczyć. Użyj do tego serum silikonowego – wystarczy rozetrzeć go na dłoni i wgniatać we włosy, by nabrały pożądanej lekkości i objętości. Co ważne, wystylizowanych w ten sposób loków nie należy już rozczesywać. Jeśli potrzebujesz to jednak zrobić, przeczesz pasma palcami lub grzebieniem o szeroko rozstawionych zębach, a następnie spryskaj włosy mgiełką reaktywującą skręt pasm, nałóż odrobinę serum silikonowego na dłonie i ugniataj nimi włosy w taki sposób, by powstały fale. 

Chcesz poznać inne nowinki z branży beauty? Te artykuły mogą ci się spodobać: 

• Nie popełniaj tych trzech błędów w pielęgnacji skóry. Przez nie proces starzenia się cery przyspiesza 

• Ta maska to remedium na cienkie włosy. Przygotujesz ją sama w domu 

• Makijaż permanentny ma konkurencję. To zagęszczanie brwi